Dzisiaj post dotyczący bronzera Honolulu z W7, który jest porównywany do bronzera z Benefitu. (Testowałam go jedynie w drogerii jednak nie porównywałabym tych dwóch kosmetyków do siebie).
Moim zdaniem bronzer jest naprawdę godny uwagi. Jest dobrze napigmentowany i jego kolor wydaje się dość ciemny jednak będzie on pasował nawet do jasnej karnacji ( odcień można fajnie stopniować). Jeżeli dobrze strzepujemy pędzel to nie zrobimy sobie nim krzywdy, jednak jeżeli nie mamy wprawy i zrobimy to bardzo trudno jest rozetrzeć powstałą plamę.
Do bronzera dołączony jest pędzelek, którego używam do nakładania kosmetyku, jednak do rozcierania muszę użyć innego.
Jest bardzo miękki jednak dla mnie aplikowanie nim bronzera jest za trudne :)
Poniżej zestawienie W7 z Sun Club dla porównania koloru.
Honolulu nie podchodzi pod pomarańcz dzięki czemu jest bardzo uniwersalny.
PLUSY:
- matowy, bez drobinek- idealnie nadaje się do konturowania twarzy
- piękny kolor bez pomarańczowych tonów (jak w przypadku Sun Club)
- długo utrzymuje się na twarzy
- niska cena ( około 14 zł + przesyłka)
MINUSY:
- dostępność (można kupić przez internet)
- jeżeli zrobimy sobie plamę to ciężko ją rozetrzeć
Uważam, że kosmetyk jest zgodny z zapewnieniami producenta. Jak dla mnie nie jest jakiś powalający jednak za tą cenę warto go wypróbować :)
A Wy co myślicie o Honolulu ? Jaki inny bronzer możecie mi polecić ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz